🌸 Kochanka / Edyta Folwarska 🌸
- Wspaniałe Czytanie
- 21 cze 2021
- 2 minut(y) czytania
TYTUŁ: Kochanka
AUTOR: Edyta Folwarska
WYDAWNICTWO: Edpiresse KSIĄŻKI
DATA PREMIERY: 14.04.2021
MOJA OCENA: ⭐️⭐️⭐️⭐️/10.
Uh… trudno mi zacząć pisać te recenzje.
W moje ręce wpadła ostatnio, wyżej wspomniana książka. Nastawiłam się na fajną, wciągającą historie… dostałam dziwną, niedopracowaną i trochę bez sensu powieść.
Powieść mogłaby mieć ręce i nogi, jednak wydaję mi się, że autorka napisała - byleby wydać.
Opisy wydarzeń nie mają rąk i nóg. Jakieś dziwne przeskoki czasowe, nagle rok, później miesiąc. Czytamy, czytamy, aż nagle wskakujemy w jakieś wspomnienia głównej bohaterki, które mieszają nam w głowie i nie do końca wiemy, co jest gdzie.
Przepraszam, ale nie interesuje mnie, jak Pola robiła szarlotkę, albo beze. :) Opisy seksu są ogólnikowe i nie ma w nich grama przyjemności. Pomijam już fakt, kiedy to Pola powiedziała nie, a Paweł się na nią rzucił robiąc to wbrew jej woli, ale nagle zaczęło się to bohaterce podobać. W pewnym momencie Pola jest w 6 miesiącu ciąży, a rok później jej dziecko ma już rok. Przepraszam, ale chyba coś jest nie tak.
Dialogi są nieprzemyślane oraz praktycznie bez sensu.
Główna bohaterka - Pola, całą książkę myśli o seksie. Seks z tym, seks z tamtym, ale kiedy jej mąż chcę się do niej zbliżyć, ona ma pretensję do niego, że to on chce tego seksu. Jest niemiłosiernie irytująca, cały czas przerywa, kiedy mąż chce jej coś wytłumaczyć.
Główny bohater - Paweł, to bardzo wrażliwa osoba. Niby jeden z głównych postaci, ale nie poznajemy go wcale. Jest obcy, nie ma z nim dialogów praktycznie w ogóle.
Jednej rzeczy nie mogłam zrozumieć. Gdy do Poli przychodzi mąż i mówi jej o spadku, a później odchodzi, to przychodzi Pani Janina. Pola wspomniała jej tylko o śmierci dziadka Maxa, oraz o tym, że będzie musiała wprowadzić się do męża na 6 miesięcy (słowem nie wspominając o spadku). Moje pytanie... skąd staruszka wiedziała o spadku, że zaczęła jej doradzać?
Takich nieścisłości jest więcej, ale musiałabym przytoczyć połowę książki...
To moja pierwsza styczność z książką autorki i niestety ostatnia. Nie zapowiada się na to, abym w najbliższym czasie sięgnęła po inne.
Czy polecam? Niestety, to jest pierwsza książka, której nie polecam. Powieść mnie męczyła, była nieprzemyślana i bez sensu. Cieszę się, że miała niecałe 200 stron i duże litery, ponieważ byłam na skraju, aby nie wyrzucić jej przez balkon.
Wasza,
Wspaniałe Czytanie.
Comments