top of page

„Ogień i woda” - Victoria Scott.

Każdy z Nas, gdyby dostał szanse na uratowanie

kogoś, kogo kochamy, zrobilibyśmy wszystko, żeby dać tej osobie szanse na dalsze życie. Główna bohaterka książki „Ogień i woda” Victorii Scott dostaje tajemniczą paczkę, która kryje w sobie zaproszenie do gry... wygraną jest lekarstwo dla jej umierającego brata. Tella - młoda dziewczyna, która została wywieziona ze swojego idealnego życia, do dziury zabitej dechami przez swoich rodziców - oczywiście nie bez powodu. Kiedy Tella dostaje paczkę, podejmuje się wyzwania nie bez obaw. To z czym ma się zmierzyć... nie spodziewała się czegoś takiego.

Mnie osobiście musi jakaś książka tak chwycić, że gdy skończę pierwszy tom, to zaraz chwytam po drugi i tak też było w tym przypadku.


Książki razem mają 732 strony. Przez te wyjątkowe 732 strony przeżywałam historie, jakbym conajmniej ja tam była, uczestniczyła, walczyła o życie własnego brata, a mam go i w 100% rozumiem czyny głównej bohaterki, też bym tak zrobiła.


Wracając...

Tomy są bardzo dobrze napisane, może czasami nie można było zrozumieć co się dzieje, może też w pewnych momentach było monotonnie, nudno, jednak z każdą stroną akcja się „wyrabiała”, ale tyle co przy nich płakałam, to chyba przy żadnych tak. :D Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o okładkach... bardzo mi się podobają, kontrasty są zachowane i jest też minimalizm, w sam raz, nie za dużo nie za mało. Gratuluje projektantom. :)


Kończąc, książki są warte uwagi, szczególnie jeśli tak jak ja, kochacie fantastykę, a w tym najbardziej różne zwierzątka. Przeczytajcie. :) Osobiście też boli mnie, że autorka zakończyła drugi tom zakończeniem otwartym i nie kontynuuje powieści. No cóż, raczej nie mam na to wpływu. Mimo to warto. :)


Miłego czytanie,

Wspaniałe Czytanie.



105 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Post: Blog2_Post
bottom of page