top of page

„Pora burzy” Katarzyna Redmerska.

Witajcie kochani czytelnicy. Dziś „Pora burzy” Pani Katarzyny. Dziękuję Wydawnictwu Axis Mundi i równocześnie przepraszam za tak długie oczekiwanie na recenzję.


Przechodząc do recenzji... :)


Książka Pani Redmerskiej jest dość dużą cegiełką. Ma ona ponad 500 stron, więc samo to wprawia nas już w niemały zachwyt. To samo mogę powiedzieć o pięknej okładce, która jest jednym słowem śliczna. Jednak dość o zewnętrznym wyglądzie! Przejdźmy do środka.

Z samą autorką miałam styczność pierwszy raz, jednak przyznaje, iż styl jej pisania przypadł mi do gustu, jest lekki i przyjemny dla oka, przy czym zrozumiały dla każdego czytelnika. Fabuła książki jest wyjątkowo ciekawa, przyznam, że do książek nawiązujących do wydarzeń dziejących się w okresie wojen podchodzę bardzo sceptycznie i z rezerwą, ponieważ uważam, że większość z nich jest zmyślona, a nie, która działa się w rzeczywistości w tych okrutnych czasach. Mimo wszystko pozytywnie zaskoczyła mnie historia babci Grety, którą głowni bohaterowie skrupulatnie próbują odkryć i ujawnić prawdę światu.

Sami bohaterowie od samego początku dają się lubić i są bardzo dobrze stworzeni, dzięki czemu żaden z nich nie irytował mnie swoim zachowaniem. Wręcz mogę powiedzieć, że bardzo cieszyły mnie decyzje przez nich podejmowane. Karolina Rakoszy to „stara panna”, która akurat na brak adoratorów narzekać nie może, jednak mimo tego, nadal jest ona samotna i spotyka ją przez to dużo uwag ze strony jej rodziny. Kiedy jedzie w rodzinne strony poznaje Marcina Różańakiego, to spotkanie łączy ich i zaczynają przygodę swojego życia, poszukując prawdy.

Nie chcę zdradzać Wam więcej szczegółów, ponieważ z chęcią zachecam Was do samodzielnego dowiedzenia się, czy bohaterowie odkryli tajemnice sprzed kilkunastu lat.

Moim zdaniem książka mogła być o te kilka stron krótsza, pomimo tego iż sama historia bardzo mi się podobała, to czasem męczyła mnie jej długość i moim zdaniem, również mogła być np. rozłożona na dwa tomy, wtedy trzymałaby czytelnika w większym napięciu i miałby on niedosyt historii. Lecz to tylko moje odczucia. Po prostu wydaje mi się, że niektóre opisy są zbędne, oczywiście nie te, które opisywały nam wydarzenia historyczne, ponieważ były one naprawdę dobrze opisane, widać, że sama autorka długo nad tym pracowała, aby wszystkie szczegóły były idealne i do siebie pasowały.

Kończąc. Książkę polecam wszystkim czytelnikom z każdego wieku, jest to świetna historia przy której nie będziecie się nudzić, może nawet odczujecie lekki niedosyt? Swoją „grubością” książka zajmie Wam czas, przynajmniej na półtora dnia z przerwami. :)


Wasza,

Wspaniałe Czytanie.


23 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Post: Blog2_Post
bottom of page