top of page
Zdjęcie autoraWspaniałe Czytanie

„Zamknięta na klucz” M.M. Kowalska.

Na początku, bardzo dziękuję Wydawnictwu Novae Res, za egzemplarz do recenzji.


Kochani, miałam przed sobą powieść inną niż wszystkie, powieść fantasy. „Zamknięta na klucz”, to książka mająca w sobie dużo optymistycznych emocji, akcji oraz trzymająca w napięciu czytelnika do ostatniej kartki.

Akcja książki porywa od pierwszej strony prologu, elementy fantastyczne zostały dopracowane na najwyższym poziomie, a sami głowni bohaterzy skradli moje serce. Co prawda brakowało mi większego udziału rodziców Elizabeth w powieści, ale nie ma co rozpaczać nad rozlanym mlekiem. Pomysł i przedstawienie, skąd i jak wzięła się rasa nadludzi bardzo fajnie przemyślany i przedstawiony, każdy element układanki idealnie ze sobą współgrał.

Autorka i jej język bardzo przypadli mi do gustu, szczególnie elementy, które miały na celu rozbawić czytelnika, zrobiły swoją robotę bardzo dobrze.

Jedyne co irytowało mnie w książce, to dziwna nieświadomość Elizabeth na sytuacje niebezpieczne, które mogą ją spotkać. Czasem tak jakby nie rozumiała, że dziwne domysły, które kłębiły jej się w głowie nie są normalne w takich sytuacjach.

Bardzo chciałabym aby w drugiej części powieści znalazły się fragmenty z perspektywy chłopaka ... nie będę pisać jakiego chłopaka, bo byłby to okrutny spojler, a autorka, mam nadzieje, że będzie wiedziała o kogo mi chodzi, po prostu bardzo chciałabym znać jego uczucia i przemyślenia. A tak w ogóle ostatni rozdział złamał mi serce, a przy epilogu nie wiedziałam czy skakać z radości czy płakać. Przekonajcie się sami, bo warto.


„Zamkniętą na klucz” bardzo polecam osobom w każdym przedziale wiekowym, jednak myśle, że przypadnie ona do gustu wyłącznie nastolatkom.


Następna świetna książka, wydana przez Wydawnictwo Novae Res, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że pracownicy wydawnictwa bardzo skrupulatnie dobierają autorów. Gratuluje genialnej książki. :) Czekam na drugi tom z niecierpliwością.


Polecam.


Wasza,

Wspaniałe Czytanie.


„- Wydaje mi się, że on czekał na ciebie. Zdawał się dużo o tobie wiedzieć. - Kto na mnie czekał? - Michał Anioł. Masz pozdrowienia. - rzuciła sarkastycznie. Clark był ewidentnie poirytowany jej postawą. - Nie przedstawił się. Był podobny do ciebie.”

17 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


Post: Blog2_Post
bottom of page