Dzień dobry kochani.
Dzisiaj goszczę u siebie książkę Any Rose „Zdradliwy los”. Bardzo dziękuję autorce i Wydawnictwu WasPos za możliwość przeczytania historii. :)
Wczoraj miałam przyjemność zacząć książkę i muszę przyznać, że wciągnęła mnie bez opamiętania i przeczytałam ją w jeden dzień.
„Zdradliwy los” opowiada o młodej dziewczynie Avery i rok starszym Shane, osobach, które są z całkiem innych światów.
Shane, to chłopak, który po stracie matki był kimś okropnym, nie dbał o uczucia innych, tylko o siebie. Zraniony i odsunięty od ojca szukał ujścia swoich emocji w bójkach i wyścigach motocyklowych.
Avery, to dziewczyna pilna, grzeczna, zawsze trzymająca się w cieniu i rozwijająca się w sporcie - siatkówce. Gdy jej matka poznaje w końcu mężczyznę swojego życia, obie przeprowadzają się do Miami.
Jak sam tytuł mówi, los zagrał tą dwójką, nie dał im chwili wytchnienia. Był cwany, nieugięty, chodź Avery i Shane bardzo się opierali, nie byli w stanie przewidzieć tego co ten los dla nich zgotował.
Kochani... „Zdradliwy los” wywołał u mnie tak skrajne emocje. Nie nudziłam się w ogóle czytając tę książkę. Akcja towarzyszyła mi na każdej stronie. Książka pokazuje nam, że nic nie może stanąć na drodze prawdziwej miłości. Zakochać możemy się w każdym wieku, to przychodzi tak niespodziewanie, że nawet nie zauważymy strzały Kupidyna lecącej w naszą stronę, ale czy to nie właśnie to jest najpiękniejsze w tym naszym krótkim życiu? Teraz przejdę do czepiania się, a później znowu wrócę do przyjemności. Avery mnie irytowała często swoim zachowaniem, uparta, pakowała się w niebezpieczne sytuacje i ja wiem, że właśnie na tym opierała się jej postać, ale nie mogłam tego w pewnych momentach zaakceptować.
Jakbym spotkała Brysona, to bym go własnymi rękami udusiła, nie podobała mi się ta postać, ingerowała w coś, co nie było jego sprawą.
Koniec czepiania się, teraz znowu część przyjemna. :D
Wszystkich innych bohaterów uwielbiam i darze ich wielką sympatią.
Styl pisania autorki jest bardzo przyjemny i bardzo szybko przebrnęłam przez książkę, dlatego też, że fabuła była genialna. Długość książki idealna, bez zbędnych opisów, które nikogo by nie interesowały, a śliczne rysunki przy rozdziałach bardziej umilały mi czas.
Koniec zaskoczył mnie tak, że płakałam, po czym stronę później śmiałam się przez łzy. Ana Rose złamała mi serce, aby później je posklejać. Świetnie rozegrane.
Kończąc. Książkę polecam z całego serca, nie będziecie się przy niej nudzić, a tylko będziecie chcieć więcej historii Shane i Avery... tak jak ja. :)
Wasza,
Wspaniałe Czytanie.
#anarose #wspaniałeczytania #wydawnictwowaspos #waspos #czytampolskichautorów #recenzja #recenzjaksiążki #blog #blogpl #avery #shane #miłość #love #blogpolska #polskieblogi #bookstagram #bookstagrampl
#bookstagrampolska #zdradliwylos #polskiebookstagramy #bookstagramtopasja #bookstagramer #bookstagrammer #bloger #blogger #blogerpl #bookaholic #booklover #czytaniejestsexy #czytanienieboli
Kommentare